Kolejny raz w Mielcu może odbyć się wyjątkowy sylwester.
- To będzie już trzeci bezalkoholowy rodzinny Bal Sylwestrowy w Mielcu
organizowany przez Stowarzyszenie "Nowe Życie" i Poradnię
Specjalistyczną "Arka" przy współudziale Gminy Miejskiej Mielec. W
poprzednim balu uczestniczyła rekordowa ilość uczestników 142 osoby
świadczy o dużym zapotrzebowaniu na imprezy o takim właśnie charakterze –
przekazuje Bogusław Kołacz prezes Stowarzyszenia „Nowe Zycie”.
Zapewnia, że taki bal niczym nie różni się od zwykłych, komercyjnych, z
wyjątkiem oczywiście faktu, że nie będzie na nim alkoholu. - Na
uczestników balu będą czekały liczne atrakcje, konkursy i wybór króla i
królowej balu. O północy przewiduje się pokaz sztucznych ogni i a
życzenia pary będą wysyłały za pomocą kolorowych balonów na ciepłe
powietrze jako symboliczne światełko do nieba. Dyrektor Szkoły
Podstawowej numer 13, gdzie bal się odbędzie, Teresa Lechocińska- Ciupa
również mocno zaangażowała się w organizację balu. Podtrzymuje ona dobrą
tradycję, którą rozpoczął poprzedni dyrektor, a obecny wicestarosta
Andrzej Bryła. Za co składamy im gorące podziękowania. Bal będzie miał
charakter rodzinny i również dla najmłodszych przewidywane są atrakcje w
trakcie trwania balu. Wzorem ubiegłorocznej imprezy spośród uczestników
zostanie wylosowana atrakcyjna nagroda - niespodzianka. Uczestników
balu bawił będzie zespół muzyczny "VIVO" – relacjonuje Bogusław Kołacz.
Bal adresowany jest do wszystkich, którzy akceptują idee imprez
bezalkoholowych. - I mamy nadzieję, że wzorem lat ubiegłych na balu będą
gościć całe rodziny, a imprezy te na trwałe wpiszą się w kalendarz
imprez na cały rok – dodaje prezes stowarzyszenia Bogusław Kołacz.
- Moim zdaniem warto wspomnieć i wyjaśnić jaka jest idea takiego
balu. Otóż przy spadającej obyczajowości spotkań towarzyskich i braku
pomysłu na imprezy masowe, jest to całkiem ciekawa inicjatywa, a
zainteresowanie potwierdza potrzebę takich imprez. Niektórzy filozofowie
twierdzą, że „człowiek to istota bawiąca się”. Każdy potrzebuje
rozrywki i jakiejś formy relaksu. Sylwester jest jedną z wielu do tego
okazją -komentuje prezes "Arki", ks. Antoni Mulka. - Organizując taki
bal dajemy, co prawda małej, w skali miasta, grupie, możliwość trzeźwej i
ciekawie zorganizowanej rozrywki. Jest to jakby ziarno które później
owocuje na innych podobnych zabawach. Osoby te przenoszą wzorce, a są
tam też osoby młode, które zaszczepiają w środowisku godziwą zabawę na
trzeźwo. Z obserwacji ubiegłych lat można wnioskować, że zwykłe pokazy
sztucznych ogni, chyba już nie cieszą się aż tak wielką popularnością, a
dodatkowo są tylko okazją do niezbyt zorganizowanej zabawy, często pod
wpływem alkoholu. Szczególnie młody człowiek, który uczy się przez
naśladownictwo, potrzebuje zobaczyć, a nawet przeżyć taki bal, by
zapraszając innych na osiemnastki, wesela, czy inne chociażby szkolne i
akademickie zabawy, umiał odpowiednio zorganizować, a nawet czasem
poprowadzić, tak to spotkanie by nie trzeba było być pod wpływem
alkoholu, i móc przeżywać radość i relaks, zamiast wstydu i
zdenerwowania postawami innych – dodaje.
źródło: hej.mielec.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz